Witamy
Wyszukiwanie
Recenzja obiektywu Fujinon XF 56mm f/1,2 R

 

 Recenzja obiektywu Fujinon XF 56mm f/1,2 R

Na wstępie chciałbym, abyście nie spodziewali się w tej recenzji wykresów, tablic testowych, nudzenia o technicznych aspektach, analizowania zdjęć piksel po pikselu czy sprawdzania dystorsji i aberracji (może tylko parę słów na temat bokeh, które grzechem byłoby pominąć). Jest to recenzja pisana przez „normalnego” użytkownika aparatu marki Fujifilm, który chciał sprawdzić w praktycznym  użytkowaniu obiektyw Fujinon XF56mm f/1.2 R, a nie w oparciu o testy, jakich wiele, i podejść do tematu jako pasjonat fotografii.

W moim przypadku dodatkową trudnością jest fakt, że do tej pory niewiele miałem do czynienia z obiektywami stałoogniskowymi – praktycznie od zawsze używałem obiektywów zmiennoogniskowych.

Obecnie posiadam bezlusterkowca Fujifilm X-T10, a przy okazji jestem fanem tej marki, więc jak zapowiedziałem w tytule – niestety nie uda mi się uniknąć stronniczości w opisywaniu użytkowania tego szkła :-). Część zdjęć pochodzi z aparatu X-T1, użytkowanego przez współautora artykułu – za każdym razem podpis pod zdjęciem wyjaśnia, jaki korpus był użyty do jego wykonania i kto jest autorem omawianego zdjęcia.

Wszystkie zdjęcia zostały wykonane w formacie JPG, chodziło mi o to, żeby maksymalnie ograniczyć możliwość ingerowania w zdjęcie podczas obróbki, pokazując tym samym, czego możemy się spodziewać po obiektywie. Zdjęcia, poza drobnymi korektami (czasem kolory, czasem rozjaśnienie cieni) nie były obrabiane.

Wrażenia ogólne, jakość wykonania, budowa.

Pierwszą rzeczą, jaka rzuca się w oczy (i dłonie) po wyjęciu obiektywu z pudełka, jest jego bardzo kompaktowa budowa. Jest zgrabny i jak na swoją jasność stosunkowo niewielki. Nie mogłem uniknąć tutaj osobistych porównań ze szkłem Canona EF 50 mm f/1,2L, które jest znacznie większe i sporo cięższe. Dopiero po chwili przychodzi refleksja, że Fujinon jest przecież przeznaczony do matrycy APS-C, natomiast Canon kryje pełną klatkę. Mimo tego, obiektyw jest naprawdę niewielki i przypięty do korpusu mojego X-T10 sprawia wrażenie bardzo zwartej konstrukcji. Jakość wykonania nie budzi moich najmniejszych zastrzeżeń, obudowa obiektywu jest wykonana w całości z metalu, robi wrażenie bardzo solidnej. Myślę, że nie bez wpływu na ogólnie bardzo dobre pierwsze wrażenie pozostaje dumny napis „MADE IN JAPAN” umieszczony w pobliżu bagnetu. Obiektyw wyposażono w szeroki pierścień  ustawiania ostrości, który chodzi z równomiernym, dobrze moim zdaniem dobranym oporem, co w trybie ręcznego ostrzenia wraz z funkcją „Focus Peaking” pozwala na szybkie ustawienie ostrości na wybranym obiekcie. Mamy tutaj również pierścień przysłony, położony bliżej bagnetu chodzi on z miłym dla ucha, dobrze wyczuwalnym skokiem,  zapewniając nam dzięki temu możliwość jej szybkiej zmiany bez odrywania oka od wizjera.

Fotografowanie i jakość zdjęć.

Głównym  zastosowaniem dla tego obiektywu z uwagi na ogniskową  będą  oczywiście portrety. Jasność  która wynosi f1,2  jest niesamowicie kusząca  i właściwie „wychodzenie” poza nią nie jest konieczne (no może odrobinę - do wartości f1.4). Zdjęcia są ostre, nawet przy dużym powiększeniu, a plastyczne miękkie rozmycie tła zadowoli większość nawet tych wybrednych. Nawiasem mówiąc, ja po pierwszych kilku zdjęciach, zamiast szukać wad i  niedociągnięć skupiłem się na zdjęciach, a uśmiech nie schodził mi z twarzy aż do końca sesji. Głównym obiektem fotograficznym stała się moja córka Maja, która w tych dniach miała I Komunię, a jej biały strój stanowił wyzwanie dla obiektywu, któremu Fujinon sprostał bez najmniejszego problemu.

Autofokus działa sprawnie i mylił się w bardzo niewielu przypadkach, głównie w trybie ciągłym, o czym będzie mowa w dalszej części artykułu, przy okazji omówienia jednego ze zdjęć. Jak wspomniałem wcześniej, prawie wszystkie zdjęcia wykonałem „na pełnej dziurze”, ponieważ uznałem, że po to obiektyw posiada taką piękną jasność, żeby z niej korzystać. Moim zdaniem pozbawione sensu jest testowanie szkła na różnych przysłonach – jeśli będę chciał sprawdzić przysłonę f/2,8 to wezmę szkło, które dysponuje taką maksymalną jasnością.

  

Fot. Marek Nużka, aparat X-T10, ISO 200, f/1,2, czas naświetlania 1/600  

Patrząc moim amatorskim okiem, twarz jest odpowiednio ostra, a tło pięknie plastycznie miękko rozmyte, bez podejrzewania nawet, co kryje się za nieostrościami. Mimo wieczornej pory, obiektyw dzięki ustawionej przysłonie f/1,2 pozwolił zastosować przy czułości ISO 200 bardzo krótki czas naświetlania, co praktycznie wyeliminowało ryzyko poruszenia zdjęcia.

 

Fot. Marek Nużka, X-T10, ISO 200, f/1,4, czas naświetlania 1/280s

Kolejnym miłym zaskoczeniem jest jakość zdjęć pod światło. Owszem, nie było ostrego słońca, bo był już wieczór, ale większość aparatów i szkieł, które znam, nie zniosłaby tego tak dobrze. Nie widzę praktycznie żadnego spadku kontrastu, nie ma też zbyt wielu przepaleń (z wyjątkiem nieba). Detale (np. włosy) są ostre a kolory wyglądają naturalnie, bez potrzeby ich korygowania.

 

Fot. Marek Nużka, X-T10, ISO 200, f/1,2, czas naświetlania 1/4000s

Przy robieniu tego zdjęcia minimalny czas zapewniany przez migawkę mechaniczną w moim aparacie Fujifilm X-T10 okazał się za długi! Zdjęcie jest nieco za jasne, a nie chciałem przymykać przysłony, żeby uniknąć ewentualnych przepaleń. Rozwiązania (poza przymykaniem przysłony, co skutkuje zwiększeniem głębi ostrości) mogą być dwa. Pierwszym byłoby użycie filtra szarego, odcinającego część światła docierającego do matrycy, drugim – włączenie elektronicznej migawki, oferującej znacznie krótsze czasy naświetlania. Jeszcze mała uwaga co do powyższego zdjęcia: użycie tak dużego otworu względnego dało efekt nieco moim zdaniem podobny do miniatury (dioramy), który mi się spodobał.

Fot. Marek Nużka, X-T10, ISO 200, f/1,2, czas 1/2700s, autofokus w trybie C

Spójrzcie na to zdjęcie, przysłona f/1,2 pozwoliła pięknie wyodrębnić obiekt z tła, nawet pomimo ruchu. Autofokus niestety pomylił się parę razy, ale większość zdjęć wyszła ostra, jak to powyżej. I znów jasność obiektywu dała możliwość użycia bardzo krótkiego czasu naświetlania, co „zamroziło” rowerzystkę.Tak duża jasność szkła wiąże się też z pewnym ryzykiem – łatwo można „wyjść” poza głębię ostrości, która jest bardzo płytka.

Fot. Wojciech Jankowiak, X-T1, ISO 1600, f/1,2, czas naświetlania 1/20s

Postanowiliśmy sprawdzić obiektyw jak sobie radzi w bardzo trudnych warunkach, gdzie światła mamy zdecydowanie mnie. Co nas nie zdziwiło, obiektyw  świetnie sobie poradził. Ostrość wypadła na szklance, ale... właśnie tam była ustawiana :-). Zwróćcie uwagę na czas naświetlania – jest on dość długi. Mimo tego, zdjęcie wyszło ostre. Jak widać, nie zawsze jest potrzebna nam stabilizacja. stabilizacja...

 

Fot. Wojciech Jankowiak, X-T1;  ISO200; f/1,4; czas naświetlania 1/3200

Jak możecie zauważyć na powyższym zdjęciu, Fujinon XF56mm z powodzeniem może służyć jako krótki teleobiektyw, przydatny podczas podkreślenia detali, np. w architekturze. I znów dzięki jego dużej jasności (tutaj został nawet nieco przymknięty) zachowujemy znakomitą ostrość naszego tematu zdjęcia, nie pozwalając jednocześnie na odwrócenie uwagi przez tło, które pozostaje plastycznie rozmyte.

Podsumowanie

W czasie mojej krótkiej przygody z tym obiektywem muszę przyznać, że bardzo przypadł mi do gustu i bardzo go polubiłem. W plenerze nie chce się go odpinać od korpusu. Szkiełko to, pomimo tego, że jest to jego tańsza wersja bez filtra apodyzacyjnego (APD), (na rynku występuje jeszcze druga wersja obiektywu Fujinon XF56mm f/1.2 R APD) sprawuje się naprawdę świetnie. Zdjęcia nim wykonane nie pozostawiają nic do życzenia, chętnie zostawiłbym go w mojej torbie na zawsze. Jego cena, która początkowo wydaje się być nieco wygórowaną, po sprawdzeniu jego możliwości, wydaje się naprawdę uzasadniona i doskonale odzwierciedla możliwości, jakie daje nam tak jasny obiektyw. I chociaż dla wielu amatorów fotografii pozostaje on poza ich zasięgiem, to jestem wdzięczny sklepowi Digital24.pl za możliwość sprawdzenia go w praktyce. Gorąco polecam go fanom fotografii portretowej. Obiektyw można również wypożyczyć w sklepie Digital24.pl, ponieważ niedawno uzupełnili swoją wypożyczalnię o sprzęt fotograficzny marki Fujifilm.

Tekst i zdjęcia: Marek Nużka, Wojciech Jankowiak

Ateliora na Facebook Odwiedź naszą stronę na facebooku i zostań naszym fanem, a dowiesz się przed innymi o wydarzeniach i konkursach związanych z naszym portalem.
Creative Commons Nasz serwis pozwala nadawać każdej fotografii oznaczenia o prawach autorskich bazujących na rozwiązaniach Creative Commons. Kliknij na logo aby dowiedzieć się więcej o międzynarodowym projekcie Creative Commons.