Witamy
Wyszukiwanie
Z aparatem w górach, czyli gdzie się uczyć fotografii górskiej

Z aparatem w górach, czyli gdzie się uczyć fotografii górskiej.



Góry uczą pokory i dają wytchnienie. Zachwycają swoją wielkością i niedostępnością. Podziwiamy piękno ich krajobrazów i dlatego pragniemy uwiecznić widoki na zdjęciach. Gdy jednak, z aparatem w ręku, wyruszymy w góry bez przygotowania, efekt może nas rozczarować. Fotografia górska jest bowiem sztuką trudną. Wystarczy jednak, że poznamy kilka zasad, robienie zdjęć stanie się przyjemnością, a oglądane później na ekranie komputera prace – powodem do dumy.



Gdy stoimy na szczycie góry, mamy przed oczami wielką panoramę. Piękną, zapierającą dech w piersiach. Postanawiamy ją sfotografować, by móc później wracać do tych wspomnień. Podnosimy aparat, patrzymy przez wizjer i... spotyka nas pierwsze rozczarowanie. Obiektyw obejmuje tylko fragment widoków, przez co góry wydają się okrojone i mniejsze, więc pejzaż nie robi już na nas wielkiego wrażenia. Co możemy na to poradzić? Koniecznie zaopatrzyć się w odpowiedni sprzęt. Choć popularne powiedzenie głosi, że to nie aparat robi zdjęcia, tylko stojący za nim człowiek, to jednak w wypadku fotografii górskiej sprzęt ma duże znaczenie. Nie tyle body, czyli korpus aparatu, bo większość współczesnych cyfrówek dla amatorów posiada zbliżone funkcje i oferuje podobne możliwości. Ważniejszy jest obiektyw. To właśnie on decyduje, co i w jakiej jakości zostanie uwiecznione na zdjęciu. Większość fotografów na tę okoliczność zaopatruje się w dwa obiektywy: szerokokątny i teleobiektyw. Pierwszy, o ogniskowej poniżej 35mm, pozwala uchwycić na zdjęciu szerszy widok. Część tej panoramy, którą mamy przed oczami. Sprawdza się więc, gdy chcemy przedstawić rozległy, pocztówkowy wręcz, pejzaż. Teleobiektyw, z kolei, pozwala przybliżyć oddalone obiekty, ale zawęża kąt widzenia. Możemy dzięki niemu dostrzec szczegóły schroniska znajdującego się w dolinie, ale jeśli skoncentrujemy się wyłącznie na obiekcie, może nam umknąć górskie tło. Wygodnym rozwiązaniem dla amatorów są zoomy – „szkła”, które łączą w sobie cechy zarówno teleobiektywu, jak i sprzętu szerokokątnego. Dzięki temu nie będziemy musieli wciąż przekładać obiektywów, co jest nie tylko uciążliwe dla nas, ale również szkodliwe dla sprzętu, zwłaszcza podczas opadów lub silnych wiatrów. Skupimy się wyłącznie na podziwianiu widoków i wymyślaniu kompozycji dla swoich zdjęć.

A kompozycja jest kolejną ważną sprawą w fotografii. Zwłaszcza w górskiej, bo to właśnie w niej ważne jest dobre odwzorowanie planów. Gdy znajdujemy się na szczycie, widzimy fragment skały pod stopami, dolinę poniżej i pasmo przed sobą. Możliwe, że będą na nich zlokalizowane jakieś obiekty lub postacie: schronisko młodzieżowe, zwierzę lub inni turyści. Z pewnością, będziemy chcieli zawrzeć na zdjęciu większość tych elementów. Jeśli jednak nie przemyślimy kompozycji, wszystkie one zleją się w jedną całość i zostaną spłaszczone. Fotografowanie krajobrazu jest bowiem podobne do malarstwa pejzażowego: kluczową rolę odgrywa w nim kompozycja, która nadaje trójwymiarowości. Elementy główne, czyli te, na które chcemy zwrócić uwagę, nie starajmy się – wbrew pozorom – umieszczać w centralnej części kadru. Niech ulokują się nieco z boku, dzięki temu zwrócimy uwagę także na pozostałe obiekty na zdjęciu, które mogą się znaleźć w wolnej przestrzeni. Te obiekty nabiorą większego znaczenia, a samo zdjęcie zyska na dynamice. Stanie się poruszające, budzące emocje, ciekawe.

Oprócz podstaw kompozycji obrazu, ważna jest również znajomość funkcji aparatu. Sprzęt jest wyposażony w pokrętła i pierścienie, które umożliwiają ustawienie wielkości przesłony i czasu naświetlania zdjęcia. Możemy, oczywiście, korzystać z automatycznych ustawień – każdy aparat je posiada – ale ten tryb drastycznie zawęża spektrum naszych możliwości. Chcąc świadomie fotografować („malować światłem”, jak sama nazwa wskazuje), powinniśmy zapoznać się z manualnymi ustawieniami i aktywnie z nich korzystać. To się przyda zwłaszcza, gdy wyjedziemy w góry zimą. Pokrywający skały śnieg jest wyjątkowo trudnym wyzwaniem dla automatycznych trybów w aparatach. Jasna pokrywa jest myląca dla wbudowanego w sprzęt pomiaru światła, dlatego na zdjęciach śnieg nie będzie idealnie biały. Prędzej szary, o odcieniu niebieskim lub oślepiająco błyszczący. Aby temu zaradzić, powinniśmy dokonać tak zwanej kompensacji ekspozycji, czyli skorygować ilość światła o +1 lub +2 stopnie (w większości modeli aparatów do zmian służy specjalne pokrętło na body, a w razie jego braku ustawienia można zmienić w menu). Dzięki tej korekcie zdjęcie wyjdzie jaśniejsze, a śnieg biały.

Doświadczenie czyni mistrza. Dlatego góry warto odwiedzać z aparatem wielokrotnie. Za każdym razem będziemy mieli inne warunki pogodowe, porę roku i widoki. Możemy więc trenować i uczyć się na błędach. A kształcić się warto, tylko gdzie się uczyć fotografii górskiej? Choćby na specjalnych kursach i wyjazdach fotograficznych! Pod okiem mistrzów będziemy mogli szybciej opanować podstawy kompozycji, zapoznamy się z aspektami technicznymi i dowiemy się jak robić naprawdę piękne zdjęcia krajobrazów.

Ateliora na Facebook Odwiedź naszą stronę na facebooku i zostań naszym fanem, a dowiesz się przed innymi o wydarzeniach i konkursach związanych z naszym portalem.
Creative Commons Nasz serwis pozwala nadawać każdej fotografii oznaczenia o prawach autorskich bazujących na rozwiązaniach Creative Commons. Kliknij na logo aby dowiedzieć się więcej o międzynarodowym projekcie Creative Commons.